Typowy Janusz mówi :"kurła, kiedyś to było" - czyli jak wygląda świat z perspektywy dziecka, nastolatki i dorosłej kobiety.

Dlaczego mem z Typowym Januszem "kurła, kiedyś to było" jest taki popularny? I ile jest w nim prawdy?

Ostatnio przyłapałyśmy się na tym, że często powtarzamy zwrot "kiedyś to było". Po części dzieje się to przez memy z Typowym Januszem, ale w głównej mierze przez to, że ... no właśnie jak kiedyś było? 

Jak wyglądał świat oczami 6 latki? 10 latki? 15 latki?
Czy istniały jakieś ideały, przygody, pomysły?
Zapraszamy was w podróż do przeszłości.

Zacznijmy od początku. Pewnie zastanawiacie się jak się poznałyśmy. Był to 3 września 2001 roku. Pierwszy dzień "zerówki". Obydwie podchodziłyśmy do pójścia do szkoły dość sceptycznie - już w tym wieku! Wiecie, sala pełna rozwrzeszczanych bachorów - jedna z nas siedzi sama i rozgląda się za ewentualną możliwością ucieczki. Koło niej wolne miejsce. Pewnie zajmie je jakiś frajer - myśli. Nic bardziej mylnego! Zajął je najważniejszy człowiek na świecie - najlepszy przyjaciel.

Co siedziało nam wtedy w głowach?

Przede wszystkim zabawa. Ale nie byle jaka. Patrząc z perspektywy lat, musimy stwierdzić że byłyśmy bardzo kreatywne. Potrafiłyśmy ożywiać różnorakie przedmioty (nawet kasztany!). Nie interesowały nas lalki, przebieranki i malowanie. Tworzyłyśmy mikstury, eksperymenty i odtwarzałyśmy sceny z życia wzięte - wszystko za pomocą przedmiotów codziennego użytku. To nawet nie były zabawki, czasami wystarczyły zwykłe długopisy, gumki do mazania i trochę wyobraźni. 

Kiedy więc umarły te dzieci?

Umarły, zniknęły, wyginęły - w późniejszych latach w szkole. Dyscyplina, schematy, podporządkowanie. Z naszej strony był to tylko punkt zapalny do buntu. Szukałyśmy dróg wydostania się z tej machiny niszczącej osobowość. Mówiąc szczerze, mimo wszystko nie jesteśmy jak inni ludzie. Mamy swoje zdanie i nauczyłyśmy się mieć wyjebane na naukę, stereotypy i narzucanie zdania przez innych. 

Wracając

Kiedyś to było - powtórzymy to jeszcze nieraz!
W wieku 10 lat rozpoczął się wyścig szczurów. Życie było już mniej beztroskie - zaczynały się obowiązki. Wtedy właśnie pojawiły się książki. Uwielbiałyśmy uciekać do fantastycznych światów, ponieważ realny wydawał nam się zbyt szary. Zaczęła się w naszych głowach walka o nowe ideologie, oryginalność, magię. Lepszy świat, fantastyczny...
Spotykając się, pisząc ze sobą - zacieśniałyśmy naszą przyjaźń. Stworzyłyśmy własny język, którym się porozumiewamy, a którego nikt nie rozumie. Mamy wysublimowane poczucie humoru. Nie śmieszą nas żarty o Jasiu, kabarety, itp. Mamy własne wydarzenia, które doprowadzają nas do łez. 

W wieku 15 lat zaczęła się bitwa o marzenia. Jak wyrwać się z zapyziałej wsi do miasta. Którą szkołę wybrać? Jak się odciąć? Jak zacząć wszystko na nowo?
Wybrałyśmy i nie żałujemy wyboru. Czasy liceum były najlepsze w naszym życiu.
Tak. Byłyśmy po prostu wolne. Byłyśmy sobą. Nie było zmartwień, rozmyślań. Żyło się chwilą i to dosłownie. Nawet lekcje sprawiały nam przyjemność, bo zawsze coś wymyślałyśmy. 

Patrząc na życie z perspektywy lat, można utworzyć model szczęśliwego człowieka:

Żyj jak 6 latek - bez stresu
Twórz jak 10 latek - kreatywnie
Zawalcz jak 15 - o swoje marzenia!

Dorośli powinny żyć beztrosko jak dzieci.


-Antykwariat Marzeń







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Antykwariat Marzeń , Blogger