Jak zostać kurą domową? Praktyczny przewodnik ku samozagładzie
Witaj potencjalna kandydatko na sługusa do usranej śmierci!
Dzięki temu poradnikowi poznasz tajniki życia parobka, matki polki oraz kobiety pracującej. Zapraszamy Cię do wnikliwej lektury.
Początki:
Jak wiesz, bywają trudne. Musisz jednak koniecznie zacząć od znalezienia swojej drugiej połówki. Do wyboru masz wiele wariantów:
Osiedlowy Sebix- któż pokocha Cię bardziej niż taki łobuz? Oj, nie przejmuj się, że czasami mu się ręka omsknie - taki chłop to musi wyładować energię. W nagrodę zaprosi Cię na pizze do baru.
Ale pamiętaj! Koniecznie zrób sobie prawo jazdy - któż inny odwiezie go najebanego do domu?
Możesz jeszcze zastanowić się nad Typowym Januszem. Wiesz, taki chłopok co dobry, robotny (jak to mawia ciotka Grażyna) ale wypić se lubi. Nie posprząta, nie ugotuje ale za to zajedzie passatem i zabierze Cię na emocjonującą podróż do Lidla w niedzielę, byś mogła naładować do wózka mnóstwo kiełbasy, golonek i parówek, a potem jebać w kuchni do nocy. Jest kurą domową - tolerujesz to!
Dobra. Masz już swojego boja. Mieszkanie też jakieś wytrzaśniecie. Kawalerka metr na metr, bo Janusz przepił pieniądze zarobione na czarno na budowie.
Teraz zaczyna się prawdziwa zabawa. Usiądź na taborecie w kuchni przy piekarniku i słuchaj. Za chwilę będziesz wiedziała jak zaplanować sobie każdy dzień Twojego bezsensownego życia.
Poranek: Zapierdalasz od rana robiąc śniadanie dla całej familii (po drodze napatoczył się mały Brajanek i Karinka, bo używasz tylko metody kalendarzyka). oni oczywiście chrapią w najlepsze, a Ty szykujesz kanapki do szkoły, a mężusiowi prowiant do pośredniaka. Droga do PUP-u bywa trudna i zawiła (zwłaszcza, gdy przechodzi się parę razy koło osiedlowego baru). Szybko się czesz, nie malujesz (broń Boże! Kura SIĘ NIE MALUJE). Wdziewasz modne 40 lat temu ubranie i biegniesz do roboty.
Po robocie: nie ma odpoczynku. Jedziesz na szmacie, gotujesz obiad, a nogą nastawiasz brudne skarpety, bo brakuje Ci już rąk. Dzieciaki co chwilę czegoś chcą, a Janusz leży rozłożony w barłogu (znów nie było pracy dla ludzi z jego umiejętnościami).
Nie protestujesz.
Następnie jest już północ, wszyscy śpią, a Ty bierzesz szybki prysznic i kładziesz się do chrapiącego łóżka.
Pamiętaj!
1. Nigdy nie protestuj - kury domowe głosu nie mają.
2. Jak Cię mężuś zwyzywa albo pobije - puść mu to płazem - przecież obdarzasz go bezgraniczną miłością.
3. Gotuj, sprzątaj, pierz - codziennie.
4. Jak przyjdą święta - zamieszkaj w kuchni.
5. Najlepiej nie pracuj - zajmij się chałpą.
Dzięki temu poradnikowi poznasz tajniki życia parobka, matki polki oraz kobiety pracującej. Zapraszamy Cię do wnikliwej lektury.
Początki:
Jak wiesz, bywają trudne. Musisz jednak koniecznie zacząć od znalezienia swojej drugiej połówki. Do wyboru masz wiele wariantów:
Osiedlowy Sebix- któż pokocha Cię bardziej niż taki łobuz? Oj, nie przejmuj się, że czasami mu się ręka omsknie - taki chłop to musi wyładować energię. W nagrodę zaprosi Cię na pizze do baru.
Ale pamiętaj! Koniecznie zrób sobie prawo jazdy - któż inny odwiezie go najebanego do domu?
Możesz jeszcze zastanowić się nad Typowym Januszem. Wiesz, taki chłopok co dobry, robotny (jak to mawia ciotka Grażyna) ale wypić se lubi. Nie posprząta, nie ugotuje ale za to zajedzie passatem i zabierze Cię na emocjonującą podróż do Lidla w niedzielę, byś mogła naładować do wózka mnóstwo kiełbasy, golonek i parówek, a potem jebać w kuchni do nocy. Jest kurą domową - tolerujesz to!
Dobra. Masz już swojego boja. Mieszkanie też jakieś wytrzaśniecie. Kawalerka metr na metr, bo Janusz przepił pieniądze zarobione na czarno na budowie.
Teraz zaczyna się prawdziwa zabawa. Usiądź na taborecie w kuchni przy piekarniku i słuchaj. Za chwilę będziesz wiedziała jak zaplanować sobie każdy dzień Twojego bezsensownego życia.
Poranek: Zapierdalasz od rana robiąc śniadanie dla całej familii (po drodze napatoczył się mały Brajanek i Karinka, bo używasz tylko metody kalendarzyka). oni oczywiście chrapią w najlepsze, a Ty szykujesz kanapki do szkoły, a mężusiowi prowiant do pośredniaka. Droga do PUP-u bywa trudna i zawiła (zwłaszcza, gdy przechodzi się parę razy koło osiedlowego baru). Szybko się czesz, nie malujesz (broń Boże! Kura SIĘ NIE MALUJE). Wdziewasz modne 40 lat temu ubranie i biegniesz do roboty.
Po robocie: nie ma odpoczynku. Jedziesz na szmacie, gotujesz obiad, a nogą nastawiasz brudne skarpety, bo brakuje Ci już rąk. Dzieciaki co chwilę czegoś chcą, a Janusz leży rozłożony w barłogu (znów nie było pracy dla ludzi z jego umiejętnościami).
Nie protestujesz.
Następnie jest już północ, wszyscy śpią, a Ty bierzesz szybki prysznic i kładziesz się do chrapiącego łóżka.
Pamiętaj!
1. Nigdy nie protestuj - kury domowe głosu nie mają.
2. Jak Cię mężuś zwyzywa albo pobije - puść mu to płazem - przecież obdarzasz go bezgraniczną miłością.
3. Gotuj, sprzątaj, pierz - codziennie.
4. Jak przyjdą święta - zamieszkaj w kuchni.
5. Najlepiej nie pracuj - zajmij się chałpą.
Autorzy: Antykwariat Marzeń

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz