Różne odcienie fałszu - jak uniknąć relacji opartych na kłamstwie?
Fałsz to zjawisko, z którym na pewno spotkaliście się nie raz i nie dwa. W tym wpisie podpowiemy Wam jak unikać takich ludzi i przede wszystkim jak ich rozpoznać.
Głównym problemem interakcji z drugą osobą, jest strach przed tym, kim ona tak naprawdę jest. Nie wiemy do jakiej grupy ludzi się zaliczasz Drogi Czytelniku, ale my na pewno należymy do kręgu osób darzących bliźniego małym zaufaniem.
W zasadzie to bardzo znikomym.
Zatem, jakich ludzi na co dzień spotykamy?
W dużej mierze nawiązywanie relacji z innymi kończy się dla nas porażką. Przez te wszystkie lata życia (w szczególności szkolnego) mogłyśmy zaobserwować wiele rodzajów.... fałszu.
Tak - fałszu.
Postaramy się teraz bardziej Wam te typy przybliżyć.
1. Nieskrywana dwulicowość.
Spotykasz się pierwszy raz z człowiekiem i już na pierwszy rzut oka wiesz, że coś z nim jest nie tak. Dobra, nie ocenia się książki po okładce. Ale nikt nie powie nam, że jeżeli w ciągu pierwszych 5 zdań usłyszysz z ust takiego człowieka pochwały na temat Twojej osoby, krytykę skierowaną do kogoś innego, a na końcu zapewnienie: "ale wiesz, ja nikogo nie chce obrazić ALE..."
No właśnie. Jak nie chcesz obrazić to po co się odzywasz?
Taka osoba na początku sprawdza, jaki jesteś. Słodzi Ci komplementami, uśmiechami, itp, a 10 minut później czujesz świdrujący wzrok na sobie, gdy "znajomy" rozmawia z kimś innym.
Żenada
W takiej sytuacji najlepiej nic o sobie nie mówić, podać fałszywe miejsce zamieszkania i zablokować na fejsie. A potem unikać. Nie dawać powodów do rozmów i po prostu zapomnieć o delikwencie. Narobi więcej szkód w Twoim życiu, niż pożytku. Takie wykrycie fałszu trwa zazwyczaj baaardzo krótko.
2. Pod osłoną interesu.
Na początku wszystko fajnie, smsy, wiadomości, rozmowy w wolnych chwilach, a po paru tygodniach BACH!
Kontakt się urywa.
Hmm pytasz czemu? No popatrz, dziwnym trafem skończyliście już robić wspólnie projekt.
Kolega naprawił już swój samochód i nie potrzebuje podwózki?
Tak, ten typ jest strasznie irytujący. Jeszcze bardziej wnerwia, gdy widzisz jak ta pijawka materialna zaczyna wysysać korzyści z innej osoby.
Potem mimochodem słyszysz na swój temat różne rzeczy.
Takie "elementy" charakteryzują się także przekupstwem. Osobiście poznałyśmy mega, extra, giga, super koleżaneczkę, która przekupywała nas jedzeniem. Zapraszanie do domu, spędzana razem każda przerwa, lekcje i wgl tak słodko, że do teraz nas mdli.
Okazało się, że kolejne ofiary również przekupuje żarciem.
Jak już zobaczy, że nie ma z Ciebie korzyści, to poluje na następną ofiarę (Ciebie przy tym obgadując).
3. Rosnące zaufanie.
Zazwyczaj objawia się w szkole. Chodzisz z kimś przez parę lat do jednej klasy i jest w ok.
Problem pojawia się jak opuścisz już szkolne mury i spotykasz tą osobę n ulicy. A wtedy...
Cisza.
Tak dokładnie - cisza. Nie znacie się. Kiedyś kumple, a teraz nowe przyjaciółki, znajomi. Gdzie ta przyjaźń z dawnych lat?
Ten właśnie trzeci przypadek najbardziej nas zawsze śmieszy. Bo wiecie, my znamy się już prawie 17 lat. Nigdy nie przestałyśmy choćby na chwilę nazywać siebie przyjaciółmi. Ha! Za to koleżanki z podstawówki/gimnazjum?
Niegdyś best friend forever, together i do porzygania.
LOVKI, KISSKI I SERDUSZKA
Potem spotykamy takie w autobusie. Najśmieszniej jest zawsze, jak "najlepsza przyjaciółka" obrabia dupę tej drugiej. Jedzie na nią jak na największą szmatę.
Ale one się już przecież nie znają prawda? 5 lat przyjaźni? A na co to komu? Lepiej skakać z kwiatka na kwiatek. Zmieniam, szkołę, pracę, miejsce zamieszkania - zmieniam też ludzi.
Tragedia.
Życzymy Wam jak najmniej fałszu w życiu. Jak najwięcej pozytywnych ludzi. I tego jedynego, najlepszego - przyjaciela
Autorzy: Antykwariat Marzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz